O mnie

O MNIE I O SZCZĘŚCIU

Od wielu lat nurtuje mnie pytanie o cel i sens ludzkiego życia – mojego życia. Jak to jest? Czy trzeba wykazać się określonymi dokonaniami: spłodzić syna, zbudować dom i zasadzić drzewo? (no to właściwie zostało już tylko drzewo 🙂 )

Poza tym jakie kryteria przyjąć? Czy w życiu liczy się pozycja społeczna, prestiż, udany związek, dobre relacje z innymi, czy status materialny, kariera?….pewnie wszystko po trochu. Aczkolwiek w związku z tym, że jestem zwolennikiem upraszczania wszystkiego, zrodziło się we mnie głębokie przekonanie, że jedynym wyznacznikiem celowości naszego życia jest to czy jesteśmy szczęśliwi? Jestem przekonany, że powinno to być jedyne i wystarczające kryterium oceny.  Wbrew pozorom czynniki zewnętrzne nie są w stanie dać nam pełnej satysfakcji. Żadne materialne substytuty, ani „zewnętrzne osiągnięcia”, nie zagwarantują nam stałego poczucia szczęścia. To jedyna rzecz, która zależy od tego jak jesteśmy „poukładani” wewnątrz, jak postrzegamy siebie i świat nas otaczający. Szczęście płynie ze środka, z serca, z wewnętrznej przestrzeni ciszy – jak pisze Eckhart Tolle.

Skończyłem bez liku szkoleń, kursów i warsztatów (niektórymi pochwalę się w zakładce CERTYFIKATY), ale przede wszystkim dostałem wspaniałą lekcję od Życia. Tak zwana sytuacja życiowa spowodowała, iż stałem się swoistym poligonem doświadczalnym dla stresu, emocji i traumatycznych wydarzeń. Ale w myśl zasady – “co cię nie zabije to cię wzmocni” – wstałem z kolan silniejszy i nauczyłem się na własnej tkance jak płynąć w nurcie ciągłych zmian, a w rezultacie jak żyć bardziej świadomie (nadal się uczę) i co robić aby życie nie przeciekało mi przez palce.

fot. Anna Rezulak

MOJA DROGA

Głęboki wpływ wywarła na mnie szczególnie bliska memu sercu Japonia. Wielokrotne wizyty zaowocowały ukończeniem, jako jedna z nielicznych osób spoza Japonii, wytrzymałościowego treningu medytacyjnego „NANAMARU”, zwieńczeniem którego było zdobycie góry Fuji. Niewątpliwym poszerzeniem medytacyjnych horyzontów były kolejne praktyki: buddyzm Mahajany, Zen koreański i japoński, Vipassana wg mistrza Goinki oraz pobyt w klasztorze Wat Po Tam Wua w Tajlandii.
Konsekwencją ponad 20-letniej praktyki jogi było ukończenie międzynarodowego certyfikowanego kursu nauczycielskiego, oraz nauka na podyplomowych studiach „Relaksacja i Joga” na AWF w Warszawie.
Ukończyłem również roczny kurs POP-u w Polskim Towarzystwie Psychologii Procesu w Warszawie. I ostatnie osiągnięcia to sfinalizowanie szkolenia nauczycielskiego Terapii Poznawczej Opartej Na Uważności MBCT Mindfulness-Based Cognitive Therapy w Oxford Mindfulness Centre przy współpracy z Fundacją Rozwoju Mindfulness (w trakcie certyfikacji).

A tak w ogóle to jestem absolwentem Uniwersytetu Gdańskiego kierunku Organizacja i Zarządzanie. Na uniwerku zrealizowałem również swoją pasję, czyli podyplomowo ukończyłem “Gedanistykę” (wszystko o Gdańsku). Prowadziłem własne firmy przez 25 lat, na różnych polach, takich jak: gastronomia, handel , produkcja (odzież) oraz szkolenia. Dało mi to szeroki horyzont i bogate doświadczenie i było przyczynkiem do tego, by zacząć działać w sferze publicznej, czego rezultatem było stworzenie Fundacji “Lepiej Żyć Lepiej”, która zajmowała się propagowaniem zdrowego stylu życia i rozwoju szeroko pojętej świadomości.

Konsekwencją tych wszystkich działań było powstanie Akademii Redukcji Stresu, dzięki której mogę wprowadzać w czyn to wszystko czego się nauczyłem i czego doświadczyłem. Wszystko po to, by po prostu szczęśliwie i świadomie żyć.

fot. Anna Rezulak

CO MNIE KRĘCI

A tak poza tą laurką powyżej to przede wszystkim jestem normalnym, zwyczajnym człowiekiem – mam pracę, która sprawia mi satysfakcję jestem w związku ze wspaniała kobietą (dwójka dzieci ), mam swoje pasje, coś mnie wkurza i coś „nakręca”. Potrafię mówić z serca i przeklinać. Płaczę, śmieję się, złoszczę i jestem empatyczny. Staram się brać życie takie jakie jest i doświadczać wszelkich jego aspektów.
Najbardziej to kręci mnie bliski kontakt z drugim człowiekiem. Wydaje mi się, że głęboka relacja na płaszczyźnie związkowej, przyjacielskiej czy rodzicielskiej daje nam to, czego potrzebujemy w życiu, czyli poczucie spełnienia, zaufanie do siebie i innych oraz wiarę we własne siły. Autentyczna bliskość, a nie maski i fasady, które każdy (czasami bezwiednie) przywdziewa aby lepiej wypaść, prawdziwa otwartość, a nie izolacja i samotność mimo tłumu, to są wartości, które sprawiają że warto żyć.

Lubię wpatrywać się w abstrakcyjne wzorki na drewnianej podłodze, które po dłuższym przyglądaniu się przybierają znajome formy: twarzy, sylwetek, zwierząt a nawet całych obrazów Sprawia mi przyjemność patrzenie na przechodzących ludzi np. na ławeczce na Monciaku. Uwielbiam sushi. A tak poza tym, to od lat jestem wierny serii książek „Rozmowy z Bogiem” N. D. Walscha, oraz naukom Eckharta Tolle, którego książki powalają na kolana. Równie chętnie czytam książki historyczne opowiadające o Gdańsku. Jeżdżę na rowerze po trójmiejskich lasach poszukując pamiątek i pozostałości z przedwojennych czasów. Jestem także fanem piłki nożnej. Kocham góry…

fot. Anna Rezulak

WYWIAD DLA RADIA GDAŃSK

fot. Anna Rezulak